To, że Grecja należy do najpiękniejszych krajów na świecie nie ulega wątpliwości. Mamy tutaj wszystko. Szmaragdowe morze, oliwkowe gaje, plantacje winogron, pomarańcze, mandarynki no i góry.
W ubiegłym tygodniu wybraliśmy się razem z Kamilem na najwyższy szczyt w naszym rejonie Argolida – Artemissio – wysokość 1750 m. Najpierw droga wiodła przez Argos, potem przez wąwóz wysoko w góry. Wkrótce nasz samochód wspiął się na wysokość 1036 m. do kapliczki św. Kaliksta. (Aγ. Καλλιστρατος). Tam znajduje się ciekawy napis w języku greckim: Η ΜΕΤΡΙΟΦΡΟΣΥΝΗ ΕΙΝΑΙ Η ΚΛΩΣΤΗ ΠΟΥ ΣΥΓΚΡΑΤΕΙ ΤΑ ΔΙΑΜΑΝΤΙΑ ΤΗΣ ΑΡΕΤΗΣ. (Skromność jest nicią, która trzyma diamenty cnoty). Dalej czerwonym szlakiem udaliśmy się w góry. Zuważmy, że ludzie o bogatej wyobraźni coś, albo kogoś widzą w górach np. na Giewoncie ktoś zauważył obraz śpiącego Rycerza, który strzeże miasta Zakopane, a może nawet broni całą Polskę. Po dwugodzinnym marszu byliśmy pod szczytem. Patrzyliśmy z Kamilem na Artemissio z podziwem, zadając sobie pytanie kto w tej górze się ukrył? Nie wiem nie potrafię jeszcze odpowiedzieć sobie na to pytanie może kiedyś ktoś odgadnie…? Niestety nie zdobyliśmy szczytu, pora była późna i trzeba było wracać. W drodze powrotnej zjedliśmy kanapki zrobione przez Kasię, żonę Kamila.
Wracając do Nafplio przyszła mi na myśl piękna religijna piosenka o górach: „Zwiastunom z gór. Stopom ich cześć, bo niosą nam. Radosną wieść, tę wieść – pokoju dar: Wśród życia dróg, przychodzi już. Władać Bóg – Królem Bóg”. A więc cześć tym którzy niosą światło ewangelii.
Kończy się okres Bożego Narodzenia. Stajenka w naszym kościółku jeszcze pozostanie. Po to, abyśmy mogli jeszcze raz popatrzeć na naszego Króla. Taki malutki, a taki potężny Stwórca wszystkich rzeczy.
ks. Ryszard